poniedziałek, 27 października 2014

Jak ten czas leci ...

Od narodzin Żabki minęło już prawie 14 miesięcy. Boże, kiedy to zleciało?! Jeszcze niedawno chodziła Matka z brzuchem jak balon, ocierając z czoła pot i sapiąc jak po przebiegnięciu maratonu, a teraz? A teraz Matka biega z brzuchem ciut mniejszym, ociera pot z czoła i sapie, bo Ala przemieszcza się z prędkością światła. Ala ucieka najszybciej wtedy, gdy w pieluszynie znajduje się śmierdząca niespodzianka. Oj, wtedy jest naprawdę szybka:) Na nic się zdają zaproszenia Matki do zmiany pieluchy, Żaba po prostu z rechotem na ustach ucieka byle dalej :) A jeszcze niedawno tak sobie grzecznie leżała, gugała, uśmiechała się. Kilka miesięcy minęło, a Żabcia umie już tyle rzeczy: pokazuje ile ma lat :), jak robi kokoszka, gdzie ma oko, ucho, nos, jak płacze dzidzi, jak szczeka Tosia, jak się wącha kwiatki, umie tańczyć i śpiewać :D i wiele, wiele innych, rozczulających Matkę, rzeczy. Ja nie wiem kiedy ona się tego wszystkiego nauczyła. Z każdym dniem zaskakuje mnie czymś nowym. Do perfekcji opanowała sztukę manipulacji, kłócenia się i usypiania czujności Starych. Jak czegoś nie wolno to Ala i tak to zrobi, zerkając z szyderczym uśmiechem mówiącym "Ale wy jesteście naiwni. Ja wam pokażę, że wolno", a jak chce zdobyć np. telefon Matki w celu wykonania śmiertelnie pilnego telefonu do Dziadzi, to będzie obsypywać całusami, pokazywać wszystko co umie, a drugą ręką zwinie telefon, zaślepionej Matce i ucieknie śmiejąc się najgłośniej jak potrafi. Kiedy te dzieci tak rosną? Ja co 2 tygodnie robię przegląd szafy Ali, odkładając kolejne pudło za małych ubrań. Ostatnio wygrzebałam jej pierwszy komplecik, który założono jej zaraz po narodzeniu ... takie to małe ... Eh... a teraz ubrania jak na 2letnie dziecko :) Spisuje wszystkie osiągnięcia Ali, a i tak mam wrażenie, że coś przegapiłam. Tak szybko zleciały te miesiące ... Wzruszyłam się :)