poniedziałek, 30 stycznia 2017

Przerwa na... chorowanie!

Trzy posty w rozsypce czekają na dopracowanie, a ja... walczę z kolejnym choróbskiem Ali. Jakaś epidemia! Koniec grudnia- przez trzy dni gorączka. Początek stycznia- zapalenie oskrzeli, a dziś zdążyłam ją w przedszkolu zostawić, dodam, że była okazem zdrowia, za chwilę dzwoni wychowawczyni, że Ala gorączki dostała 39 stopni! Okazało się, że wszystko super, tylko katar i lekko zaróżowione ucho. Wściec się można. 
Mam tyle zaległości, że sama nie wiem w co najpierw ręce włożyć, także wybaczcie mi, ale przez jeszcze przynajmniej tydzień nic nowego nie zamieszczę, bo fizycznie nie dam rady. 
Czy u Was też tak chorobowo? Ja nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej tak wirusy i bakterie szalały. Z kim bym nie rozmawiała to albo po chorobie, albo właśnie coś go łamie. Nawet tych co odporność mieli na medal. Czekam z utęsknieniem na wiosnę.

Pozdrowienia i dużo zdrowia
MamAli