wtorek, 30 czerwca 2015

Związek idealny- Maskara+ ogórek= piękne i zdrowe rzęsy. Rimmel Wake Me Up

Walczę ostatnio z brakiem weny i czasu. Odbija się to dotkliwie na moim blogu, który zaniedbuję. Przepraszam. 
Dziś napiszę Wam o produkcie, który pewnie większość z Was już zna, bo temat tej maskary wałkowany jest od kilku tygodni. MASKARA WAKE ME UP EXTREME BLACK, bo o niej mowa, będzie dzisiejszą bohaterką posta.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Rozprawiam się z leniem!

Od kilku dni ćwiczę! Dacie wiarę?! Przed zajściem w ciążę byłam bardziej aktywna, potem zaprzyjaźniłam się z leniem i tak nasza przyjaźń trwała w najlepsze. Dobrany był z nas duet, choć poświęciłam dla tej przyjaźni naprawdę wiele, nie dostając nic w zamian. Mój leń miał zawsze ostatnie słowo. Zawsze wtedy, gdy pomyślałam sobie, że od poniedziałku zaczynam działać, on skutecznie mi te plany rujnował. Kiedy patrzyłam w lustro byłam zła, bo tu cellulit, tu fałdka, tu brzuch i uda. Przestałam oglądać zdjęcia, bo na samą myśl, że kiedyś ważyłam duuuużo mniej, robiło mi się słabo. Wtedy przychodził leń i mówił "daj spokój! Przecież niedawno urodziłaś dziecko, masz prawo tak wyglądać", a ja mu wierzyłam, mimo że od porodu minęło prawie 2 lata! Jakiś czas temu zrezygnowałam ze słodyczy i zaczęłam się zdrowiej odżywiać, ale z aktywnością fizyczną było różnie. Co prawda nabiegam się za Alą w ciągu dnia, ale to nie to samo co wycisk dla mięśni. Miarka się przebrała. Mąż mój wyjął z dna szafy moją fitness piłkę, o której istnieniu dawno zapomniałam. Nie, nie dla mnie! Dla Ali, żeby się pobawiła, "zdziwi się jak zobaczy taką dużą piłkę!". I faktycznie, Ala była zachwycona, a ja z leniem usuwaliśmy ogromną kulę z naszej drogi, aż do dnia kiedy postanowiłam, choć bardzo mi się nie chciało, poćwiczyć na tej piłce chociaż 15 minut! Znalazłam w internecie mnóstwo filmików, wybrałam jeden i zaczęłam 40 minutowy trening!!! Zrobiłam cały! Pot lał się strumieniami. Kiedy skończyłam nie mogłam się ruszyć, bo wszystko się we mnie telepało, ale byłam z siebie taka dumna! Leń był bardzo niezadowolony, a ja mimo masakrycznych zakwasów, ćwiczyłam dalej i nawet mi się to podoba:) Dziś do ćwiczeń doszedł rower stacjonarny. Zmachałam się tak, że myślałam, że umrę. Nie sądziłam, że to powiem, ale polubiłam się z zakwasami! Póki co nie mam dość, ale ... leń nie śpi!!! 
Trzymajcie za mnie kciuki! :)

piątek, 19 czerwca 2015

Podkład RIMMEL WAKE ME UP 100 Ivory- Czy faktycznie mnie obudził?

Pobudki bywają różne. Bywają przyjemne, bywają takie, które napawają strachem, bywają leniwe i takie, które sprawiają, że chcemy ukryć się przed światem na calutkie wieki. Wiem co mówię! Jestem Mamą i uczucie wyspania jest u mnie tylko od święta. Jestem też nocnym markiem, który czeka z niecierpliwością aż Ala i Mąż zasną, wtedy zaczynam buszować, głównie na blogu. Jestem też przede wszystkim Kobietą, która chce z rana wyglądać niczym gwiazda filmowa, pełna wdzięku i piękna. Niestety życie to nie film i bywa, że patrząc rano w lustro, odbicie w nim wzbudza we mnie jakiś dziwny niepokój, żeby nie powiedzieć grozę. Pal licho worki pod oczami, odciśnięta poduszkę na obu policzkach i guzikiem na czole. Zaczerwieniona twarz (znowu mnie coś podrażniło) i czerwone "kropki"! Postać w lustrze to nie ja! Nie tak miałam wyglądać! I tak oto, dzień dopiero rozpoczęty, staje się jednym z gorszych.
Kiedy w moje ręce trafiła paczka Inspiratorki RIMMEL od razu wypróbowałam produkty, które się w niej znalazły. Dziś chciałabym Was zaprosić na moją opinię o podkładzie WAKE ME UP z witaminą C, który został poddany kilkudniowym testom przy chyba każdym możliwym stopniu niewyspania.

Kurier przeklina mnie w myślach! Przesyłki!

Sporo rzeczy kupujemy przez internet, do tego dochodzą moje przesyłki, więc kilku kurierów znamy od dawna. Zawsze są mili i pomocni, ale jak 4 dzień pod rząd jeden kurier wdrapuje się na 3 piętro z paczkami o różnych gabarytach, już po jego minie widzę, że w myślach klnie jak szewc :) Dziś co prawda nie miał aż tak ciężko, ale umęczył się chłopina i zastrzegł, że w upały mamy mu wystawić szklankę wody, bo nie wie czy nie wyzionie ducha :)
Dziś oprócz paczek do mego Małżonka, dotarły też dwie do mnie, a w nich ...

wtorek, 16 czerwca 2015

Kolejny krok... MamAli na Facebooku :)

Kochane, Kochani!
Za namową Autorki Lawendowego Kącika, założyłam FP mojego bloga na Facebooku :) 
Serdecznie Was wszystkich zapraszam, a Kącikowi dziękuję za pomoc i cierpliwość:) I oczywiście nie omieszkam skorzystać z pomocy w sytuacjach awaryjnych, bo okazuje się, że Facebook ma przede mną jeszcze wiele tajemnic! 

Zapraszam

poniedziałek, 15 czerwca 2015

WAKE UP!!!

Dostałam się do grona inspiratorek RIMMEL! W piątek dotarła do mnie przesyłka, w której znalazłam:
- maskarę WONDERFULL WAKE ME UP z ekstraktem z ogórka (pięknie pachnie!) "Maskara daje efekt „rozbudzonego oka” dzięki pogrubieniu, wydłużeniu i uniesieniu rzęs. Formuła z witaminami i ekstraktem z ogórka sprawia, że rzęsy są gładkie i odżywione. Precyzyjna szczoteczka dociera do każdej rzęsy osobno sprawiając, że są pogrubione, podniesione i rozdzielone bez grudek dając efekt otwartego oka." (źródło)
- podkład WAKE ME UP z witaminą C Pierwszy rozświetlający podkład, który natychmiast obudzi Twoją skórę i sprawi, że będzie promieniała zdrowym blaskiem.
Muszę przyznać, że jest to zestaw idealny dla niewyspanych Mam :) Wkrótce zaproszę Was na recenzję. Dziś zdradzę tylko, że jestem naprawdę zadowolona i zaskoczona, zwłaszcza świetnym zapachem maskary! Wiem, że niektóre z Was również zostały Inspiratorkami RIMMEL, jestem więc ciekawa jakie są Wasze wrażenia?

środa, 10 czerwca 2015

Jak wyrzucić pieniądze w błoto?- UJĘDRNIAJĄCY SUCHY OLEJEK DO CIAŁA z olejkiem makadamia EVELINE

Skuszona niską ceną i trochę też babską ciekawością wydałam w LIDLU całe 18 zł. na bubla. Nie będę Was trzymać w niepewności i mówię od razu jak jest. Dlaczego? O tym w dalszej części posta. Dobrze, że to tylko 18 zł.!!!
Dziś bohaterem posta będzie UJĘDRNIAJĄCY SUCHY OLEJEK DO CIAŁA z olejkiem makadamia EVELINE, w którym pokładałam wielkie nadzieje. No może nie aż tak wielkie, ale miałam pewne wymagania, którym olejek nie sprostał. 

wtorek, 9 czerwca 2015

NAOBAY Moisturizing Peeling

Lubię kosmetyki o naturalnym składzie. Jest ich naprawdę mnóstwo na rynku, więc jest z czego wybierać. Bycie Eko jest dziś w modzie i bardzo chętnie wracamy do tych sposobów pielęgnacji, z których korzystały nasze prababcie i babcie. Niektórym z Was zapewne został zdradzony nie jeden "babciny sekret" pięknego ciała i ducha. 
Dziś przedstawię Wam peeling hiszpańskiej marki NAOBAY (Natural And Organic Beauty And You), która w trosce o zdrowie naszego ciała, oferuje całą gamę kosmetyków naturalnych i organicznych.

poniedziałek, 8 czerwca 2015

SheFoot Serum ultra regeneracyjne do stóp + shea

Weekend, weekend i po weekendzie:( Trzeba brać się do roboty.
Długi weekend rozpieszczał pogodą. Ciepło, w końcu ciepło! Ba, upalnie! W takie dni aż się prosi żeby wskoczyć w jakieś lekkie sandałki lub podreptać boso po trawie, ale czy nasze stopy są gotowe, by po zimie pokazać się światu? Powiedzmy sobie szczerze, jesień i zima to pory roku, kiedy nasze stopy traktujemy trochę po macoszemu, no bo przecież nie widać, że coś tam nie jest dopracowane.
Z pomocą naszym stopom przychodzi marka SheFoot, która w swojej ofercie ma wiele produktów do pielęgnacji i regeneracji stóp. Ja dziś podzielę się z Wami moją opinią o Serum ultra regeneracyjnym do stóp, które było jednym z kosmetyków majowego pudełka beGLOSSY.