środa, 7 września 2016

Pielęgnujący Krem do Mycia Masło Shea & Akacja Le Petit Marseillais

Jesień już tuż tuż, a okazuje się, że lato jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa. I bardzo dobrze! Nie zdążyłam się jeszcze nastawić psychicznie i fizycznie na nadchodzące chłody. Korzystając z dobrego samopoczucia i pięknej pogody za oknem, chciałabym Wam przedstawić ostatni kosmetyk z prowansalskiej paczki Le Petit Marseillais- Pielęgnujący Krem do Mycia!


Słów kilka od Producenta
Moja opinia 
Opakowanie: perłowo biała butelka o pojemności 250ml z zamknięciem typu "klik". Przyjemny dla oka design w typowym dla wszystkich kosmetyków LPM stylu. Lekko spłaszczona butelka, z wyraźnymi, wypukłymi prążkami na jej bokach, świetnie trzyma się w dłoni.
Niezbędne informacje znalazły się na odwrocie opakowania. Wszystko bardzo czytelne i konkretne. Zwróciłam uwagę na rozmiar czcionki, bo często zapominam o okularach i stoję "bidna" przy tych półkach sklepowych, oddalając i przybliżając produkt z nadzieją, uda mi się odczytać choć jedno słowo :) Oczywiście jest to kwestia indywidualna, dla mnie zdecydowanie na PLUS.
Konsystencja i zapach: wszystkie wypróbowane przeze mnie produkty Le Petit Marseillais  mają bardzo podobną konsystencję, ani gęste, ani rzadkie. Nie można im jednak zarzucić, że nie są wydajne, bo naprawdę niewielka ilość wystarczy, aby móc cieszyć się prowansalską kąpielą. 
Zapach idealny! Mam wrażenie, że intensywniejszy i trwalszy od zapachu pozostałych kosmetyków z paczki. Bardzo świeży, słodki i wiosenny. Moim zdaniem to idealna kompozycja, dzięki której zapach utrzymuje się na skórze naprawdę długo, delikatnie wkradając się również na ubranie. Super!
Działanie: producent obiecuje idealną pielęgnację i nawilżenie skóry. Dzięki naturalnym składnikom, które wchodzą w skład pielęgnującego kremu, produkt nie tylko urzeka zapachem, ale i właściwościami pielęgnacyjnymi. Przyznaję, że skład kremu nie jest idealny, pewnie byłby taki gdyby znalazły się w nim tylko woda, masło shea i akacja, ale dość dobra pozycja składników naturalnych i brak parabenów mnie osobiście satysfakcjonuje. 
Pielęgnujący krem sprawdza się bardzo dobrze w kontakcie ze skórą suchą, wrażliwą i podatną na podrażnienia:
  • nie wywołuje żadnych reakcji alergicznych,
  • łagodzi podrażnienia,
  • doskonale nawilża nie powodując uczucia ściągnięcia, a efekt jest naprawdę długotrwały,
  • doskonale oczyszcza skórę,
  • dobrze się spłukuje,
  • doskonale pielęgnuje skórę,sprawiając, że staje się miękka i aksamitna,
Dodatkowo:
  • pięknie pachnie, a zapach utrzymuje się na skórze jeszcze długo po kąpieli,
  • jest bardzo wydajny,  niewielka ilość kremu jest gwarancją wspaniałej relaksującej kąpieli w pianie :) 
  • przystępna cena: ok. 12 zł. 
Podsumowując: wszystkie trzy produkty (Malina i Piwonia- KLIK, Balsam do mycia- KLIK) sprawiły mi wielką frajdę podczas testowania i jestem pewna, że jeszcze nie raz zagoszczą w mojej łazience. Wam również polecam.
 
 



3 komentarze:

  1. nie miałam nic tej marki a szkoda bo chcę sobie o nich wyrobić własna opinię bo naczytałam się różnych. Wiele dziewczyn narzeka na przesuszenie skóry kosztem pięknego zapachu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj. Wiadomo ile ludzi tyle opinii. warto przekonać się na wlasnej skorze :)

      Usuń
  2. I jak tu nie wypróbować kosmetyków tej marki ? :) Skoro fundują takie doznania :)
    Jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)