Jeśli macie dzieci to wiecie, że siniaki, stłuczenia i guzy wielkości jabłka są wpisane w życie małego człowieka, który podczas wielkich odkryć w nosie ma fakt, że może zrobić sobie krzywdę.
Pamiętacie swoje dzieciństwo? Jestem przekonana, że nie brakowało w nim "wypadków". Ja, oglądając swoje zdjęcia z dzieciństwa, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć te, na których moje chude wtedy nogi są bez otarć i siniaków. Kiedyś jednak siniakami nikt się nie przejmował, a krwawiące kolano zasypywało się piachem lub "łatało" babką lancetowatą przyklejoną na ślinę :) Dziś mamy do wyboru całą masę medykamentów, odkażaczy, przyśpieszaczy gojenia czy żeli na stłuczenia.
Jeśli dzieci nie macie, to z pewnością zdarza się, że nagle komoda, lodówka, łóżko, kaloryfer, itp. atakują z zaskoczenia powodując ogromne siniaki.
Pamiętacie swoje dzieciństwo? Jestem przekonana, że nie brakowało w nim "wypadków". Ja, oglądając swoje zdjęcia z dzieciństwa, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć te, na których moje chude wtedy nogi są bez otarć i siniaków. Kiedyś jednak siniakami nikt się nie przejmował, a krwawiące kolano zasypywało się piachem lub "łatało" babką lancetowatą przyklejoną na ślinę :) Dziś mamy do wyboru całą masę medykamentów, odkażaczy, przyśpieszaczy gojenia czy żeli na stłuczenia.
Jeśli dzieci nie macie, to z pewnością zdarza się, że nagle komoda, lodówka, łóżko, kaloryfer, itp. atakują z zaskoczenia powodując ogromne siniaki.
Przychodzę dziś do Was z babcinym sposobem na stłuczenia i siniaki, który śmiało możecie stosować u siebie jak i u swoich pociech- SMAROWANIE STŁUCZENIA MASŁEM!