poniedziałek, 6 października 2014

Matka ma czas dla siebie

Dziecko śpi, a ja nie wiedząc w co najpierw ręce wsadzić postanowiłam popracować trochę nad moim blogiem. Teraz tak naprawdę mam chwilę żeby spokojnie pomyśleć. W ciągu dnia moja Żabka skacze to tu to tam, a ja za nią. Skakanie przeplatam odkurzaniem okruchów po chrupkach, zmywaniem podłogi, która traci swój połysk po kontakcie z chrupkami i innymi smakołykami, itd. Przy rocznym dziecku oczy trzeba mieć (nie powiem brzydko) wszędzie!


Nie ma już przeszkód nie do pokonania, a że 1 października Żaba odkryła, że można się przemieszczać korzystając jedynie z dwóch dolnych kończyn to czujność moja musi być jeszcze większa. Sąsiedzi zapewne klną mnie okrutnie, bo przez cały dzień z mojego domu słychać radosny rechot Żaby i moje "Ala NIE, Ala bo będzie bach, Ala bo to si, Ala bo będzie bolało, Ala tego nie wolno, Ala nie gryź tego itp." a Żabcia jak to Żabcia na moje NIE albo kiwa głową, że TAK i robi swoje, albo kręci głową jakby wiedziała, że nie wolno, ale i tak robi swoje. Ostatnio nawet stara się złamać mnie wzrokiem. Na moje NIE ona patrzy na mnie mruży oczy a rękami broi dalej.  A ja albo zajmuję ją czymś innym robiąc z siebie pajaca, albo uprzednio oceniając sytuację daję jej spokój, albo rechoczę razem z nią :) I tak całe dnie:) 
Ten blog to taka odskocznia od tego szaleństwa i chwila relaksu, bo choć trzeba się napisać, natworzyć i naprodukować to sprawia mi to dużą frajdę, mimo tego że blog urodził się wczoraj:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)