Wiecie już, moje Drogie Czytelniczki, że testowałam produkty Lirene z serii Będę Mamą. Wiecie też, że wybór był efektem pomyłki z numerem zestawu. Dałam tym produktom szansę, bo ślepa nie jestem i widzę, jak zmieniło się moje ciało w ciąży :) (wciąż się zresztą zmienia). A skoro ma działać na przyszłe Mamy, to może zadziała i na mnie- Matkę z 1,5 rocznym stażem. Jakie są moje wrażenia?
Na pierwszy ogień idzie: Intensywne serum zapobiegające rozstępom.
Producent
Kiedy Twoje dziecko rośnie, skóra na brzuchu napina się i rozciąga, co prowadzi do pojawienia się rozstępów. Intensywne serum zapobiegające rozstępom przywraca
skórze elastyczność i odpowiednie napięcie, zabezpieczając ją przed
powstawaniem rozstępów oraz znacząco zmniejsza widoczność tych
już powstałych. Serum szybko się wchłania pozostawiając skórę
delikatną, odżywioną i miękką. Kobiety w ciąży zasługują na wyjątkowe przyjemności, dlatego to właśnie one wybrały zapach kosmetyków Lirene Będę Mamą.
Moja opinia
Serum znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 200ml. Zamknięcie tuby to standardowy "klik". Ładna szata graficzna w odcieniach różu i wszystkie najważniejsze informacje nadrukowane na tyle tuby.
Zapach- przyjemny, choć przyznam szczerze, ze po jakimś czasie staje się naprawdę uciążliwy (przynajmniej dla mnie). Nie miejmy jednak za złe Mamom, które wybrały ten akurat zapach. Zmysły, zwłaszcza węchu, są w ciąży bardzo zdradzieckie i czasami nawet najpaskudniejszy zapach jest dla kobiety w ciąży jak perfuma:) (wiem to!).
Konsystencja: ani gęsta ani rzadka. Tłusta za to niemiłosiernie i mimo tego, że serum rozprowadza się na skórze dość łatwo, to z wchłonięciem jest już gorzej. Nawilża fajnie, skóra jest naprawdę miła w dotyku, ale ten tłusty film na ciele jest strasznie denerwujący.
Jak działa?: Jestem dumną posiadaczką rozstępów (genetyka)! W ciąży nie pojawił się jednak żaden nowy. Ani jednego, nawet na brzuchu (dziwne?!). Nie powiem Wam jednak czy serum zapobiega pojawianiu się roztępów, wiem natomiast, że nawilża, ale przez ten tłusty film na skórze raczej mnie do siebie nie przekonuje. Skóra faktycznie jest po nim miękka i elastyczna, ale nie zauważyłam żeby choć jeden rozstęp był mniej widoczny. No i ten zapach.
Raczej się na niego nie skuszę. Daję temu serum 2+ !
_____________________________________________________________
Kolejnym produktem, który testowałam jest Ujędrniające Serum na Biust.
Producent
Razem z rosnącym dzieckiem rośnie nie tylko Twój brzuch, ale również piersi. Ujędrniające serum na biust przywraca
skórze elastyczność i odpowiednie napięcie, zapobiega powstawaniu
rozstępów. Skóra na biuście będzie nawilżona, jędrna i gładka. Kobiety w ciąży zasługują na wyjątkowe przyjemności, dlatego to właśnie one wybrały zapach kosmetyków Lirene Będę Mamą.
Moja opinia
To serum, podobnie jak poprzednie, znajduje się w miękkiej tubie (150ml) z zamknięciem typu "klik". Szata graficzna utrzymana w podobnej kolorystyce. Mnie się podoba. Tutaj również producent zamieścił wszystkie informacje o produkcie.
Zapach: bardzo podobny do tego jaki miało poprzednie serum (może nawet taki sam). Jakiś czas po zastosowaniu serum, zapach jest średnio przyjemny.
Konsystencja: lekka, w kontakcie z ciepłą skórą zaczyna się "topić". Serum dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze, to duży plus.
Jak działa?: skóra biustu po zastosowaniu serum, jest nawilżona i lekko napięta. Po ok. 1,5 tygodnia zauważyłam, że dzięki niemu moja skóra jest gładsza i "mocniejsza", ale nie są to efekty oszałamiające. No nie było wielkiego WOW! Może po kilku miesiącach stosowania, zmiany byłyby bardziej widoczne? Sama nie wiem. Plus jest taki, że przy okazji aplikacji serum możemy zrobić samobadanie piersi (często o tym zapominamy, a przecież to ważne). Moja ocena to: 3.
No nie powaliły mnie na kolana te produkty. I choć lubię markę, to tu się zawiodłam. Chyba wezmę się za ćwiczenie i zdrową dietę (o ile znajdę w sobie choć odrobinę silnej woli).
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)