środa, 15 kwietnia 2015

Nie ma się czym chwalić, ale... 30 lat minęło!!!

Pamiętam jak chodziłam do przedszkola i tak strasznie nie znosiłam jednej pani, że ryczałam ile sił w płucach, żeby mnie rodzice tam nie zostawiali. Pamiętam jak bałam się usiąść na sanki i w efekcie siadała na nich moja Mama, a ja z Dziadkiem ją na nich ciągnęliśmy. Pamiętam mój pierwszy dzień w podstawówce. Pamiętam jak ruszał mi się pierwszy mleczak i Tata dał mi jabłko- ząbek został w owocu :) Pamiętam jak Tata przywiózł mi z Czechosłowacji wielkiego białego miśka, a ja byłam na niego zła, bo pluszak nie mieścił się do wózka dla lalek. Pamiętam jak Babcia mówiła na mnie "moje oczulki", bo się ładnie uśmiechałam :) Pamiętam jak lepiłam z Babcią bałwanka, a syn sąsiadów nam go "zamordował". Pamiętam jak ratowałam jaskółkę ze złamanym skrzydłem i jak zjechałam ze schodów na rowerku z 4 kołami, mimo że Mama nie kazała ruszać się z miejsca (będąc dzieckiem prawie nigdy nie słuchałam zakazów). Pamiętam moją przedszkolną MIŁOŚĆ :). Pamiętam jak złamałam rękę w kilku miejscach, a pani przedszkolanka prawie zemdlała. Wiele rzeczy pamiętam, wiele smaków, zapachów ... przez 30 lat trochę wspomnień się zebrało. Po niektórych nie ma śladu, ale może nie były aż tak ważne. A dziś, mam wspaniałego Męża i cudowną córeczkę i powiem Wam szczerze, że w ogóle nie czuję się na te 30, które właśnie mi stuknęło :) Jestem za to zdziwiona, że tak szybko zleciało! A ile jeszcze przede mną? Ciekawe...

8 komentarzy:

Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)