Jak każda kobieta, chciałabym mieć rzęsy tak gęste, że podczas mrugania wywołałabym huragan! I jeszcze żeby były długie aż do nieba! I jeszcze mogłyby być grube! O takie mam marzenie... A jak jest? No, nie jest tak źle, ale nie byłabym kobietą, gdybym nie stwierdziła, że mogłoby być znacznie lepiej. Żeby choć trochę zbliżyć moje rzęsy do ideału, wręcz nałogowo używam maskar. Uwielbiam je! Nawet kiedy siedzę w domu z dzieckiem i nie robię pełnego makijażu, muszę mieć umalowane rzęsy. Wypróbowałam już wiele maskar i mam kilka swoich ulubionych, jednak dziś chciałabym Wam przedstawić SuperShock Blackest Black AVON.
Od producenta
Rewolucyjny, mega czarny
pogrubiający tusz do rzęs dodaje spojrzeniu zabójczej mocy. Osiągnij do
12x grubsze rzęsy w jednym kroku*!
- zapewnia głęboką czerń
- natychmiastowe pogrubienie
- nie obciąża rzęs
SZCZOTECZKA:
Syntetyczna szczoteczka Volume Boost nakłada znacznie większą ilość tuszu za jednym pociągnięciem.
Syntetyczna szczoteczka Volume Boost nakłada znacznie większą ilość tuszu za jednym pociągnięciem.
FORMUŁA:
Unikalna formuła z mikrowłóknami, które "puchną" jak gąbeczki, by nadać każdej rzęsie z osobna nieprawdopodobną i niezwykle trwałą objętość. Testowany oftalmologicznie. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Unikalna formuła z mikrowłóknami, które "puchną" jak gąbeczki, by nadać każdej rzęsie z osobna nieprawdopodobną i niezwykle trwałą objętość. Testowany oftalmologicznie. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Moja opinia
Opakowanie typowe dla maskar (10ml), ze skromną szatą graficzną, ale za to ozdobione eleganckim wzorem.
Szczoteczka prosta i dość gruba. Od pierwszego użycia jestem jej wielką fanką, bowiem świetnie rozprowadza tusz po rzęsach, dokładnie je rozczesuje i radzi sobie z każdą długością rzęs.
Tusz szybko zasycha. Nie jest wodoodporny, ale dobrze trzyma się rzęs. Nie odbija się na powiece, nie kruszy się i łatwo się zmywa płynem do demakijażu. Tusz jest bardzo trwały (nie ma potrzeby robienia poprawek w ciągu dnia), nie zostawia grudek i faktycznie pogrubia rzęsy, chociaż nie jest to efekt jaki obiecuje producent. Mnie jednak satysfakcjonuje. Kolejna zaletą jest dla mnie to, że tusz nie obciąża rzęs i nie usztywnia ich, dzięki temu tusz jest praktycznie niewyczuwalny. No i najważniejsze, nie spowodował podrażnienia oczu, co przy wielu jego poprzednikach niestety się zdarzało.
Cena: 36 zł. Teraz jest w promocji za 17,99 zł.
To jeden z moich ulubieńców i jestem pewna, że na stałe zamieszka w mojej kosmetyczce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)