poniedziałek, 12 stycznia 2015

Koniec z randkami! Wybrankiem moich włosów jest ...!

Jestem po 2 randkach. Jedną jestem zachwycona, po drugiej spodziewałam się więcej. Dziś zrelacjonuję 2 ostatnie randki, na które zaprosili mnie: LUSCIOUS LONG i FRIZZ REMEDY. Czy któryś z nich stał się konkurencją dla RECONSTRUCTORA?

 Kilka słów o odżywkach

3 MINUTE MIRACLE LUSCIOUS LONG – Kandydat do długotrwałego związku

To nie jest kolejny nieczuły podrywacz. Zna się na długotrwałych relacjach i potrafi je odpowiednio pielęgnować. Kolekcja Lucious Long, która zawiera ekstrakt z australijskiego eukaliptusa i olejek z awokado, zapewnia odżywczą ucztę dla długich włosów, aby mogły jeszcze bardziej zachwycać.
 3 MINUTE MIRACLE FRIZZ REMEDY – Z nim wszystko pójdzie gładko! Jest stanowczy i potrafi ujarzmić nawet najbardziej zakręconą dziewczynę. Odżywcza formuła zawarta w 3 Minute Miracle Frizz Remedy z wyciągiem z aloesu i olejkiem z nasion jojoby przywróci Twoim włosom naturalną równowagę, pomoże ujarzmić fryzurę i nada jej niesamowicie gładki wygląd.
 Moja Opinia
Podobnie jak poprzednie odżywki, również te zamknięte są w białych, plastikowych butelkach, które wyposażone są w dozowniki niekapki. We wszystkich odżywkach jest możliwość odkręcania zakrętki z niekapkiem, dzięki temu łatwiej wydobyć większą ilość odżywki lub resztki.
Konsystencja odżywek jest gęsta, jak to zwykle u odżywek bywa, różni je jednak kolor: LUSCIOUS LONG jest biała, a FRIZZ REMEDY lekko morelowa. Obie odżywki świetnie rozprowadzają się po włosach i ... pięknie pachną! Niby pachną odrobinę inaczej, ale zauważyłam, że wszystkie 4 odżywki są utrzymane w bardzo podobnej nucie zapachowej, jak owocowa guma do żucia :) Mniam...
Odżywki aby zadziałać potrzebują od 1 do 3 minut. To ogromna oszczędność czasu, zwłaszcza jak się nie ma go za wiele. 
LUSCIOUS LONG- mimo, że czuprynę moją skróciłam i w sumie problem suchych włosów mnie nie dotyczy (cienkie, bez objętości i przetłuszczające się) stwierdziłam, że dodatkowe odżywienie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Poza tym ten kandydat ma właściwości regenerujące, a ja od lat farbuję włosy, więc tym bardziej uznałam, że warto spróbować. Włosy po odżywce są lekkie i sypkie. Zauważyłam też, że ładnie błyszczą. Efekt nawilżenia i odżywienia jest naprawdę widoczny, ale o dziwo nie przetłuszczają się bardziej niż normalnie.Nie ma problemu z ułożeniem fryzury. Mogę nawet stwierdzić, że jest łatwiej.
FRIZZ REMEDYtu mieliśmy lekkie starcie! Zupełnie się nie dogadaliśmy. Frizz faktycznie sprawia, że włosy są lśniące, ale jego właściwości wygładzające nie sprawdziły się u mnie. Moje włosy nie są jakoś specjalnie niesforne, a on na siłę chciał je ugłaskać jeszcze bardziej. Przez to włosy moje były gładkie, przyklapnięte i odrobinę tłuste. Ciężko mi było ułożyć fryzurę, bo moje cienkie włosy nie miały siły go udźwignąć. Może gdybym miała kręcone włosy? Takie, które ciężko ogarnąć, bo się puszą i sterczą w każdą stronę? Może wtedy nasza współpraca by się udała? Znalazłam mu już kogoś, z kim pewnie będzie miał więcej wspólnego niż z moimi włosami.
 
PODSUMOWUJĄC: Wszystkie odżywki, z którymi przez ostatni czas się spotykałam są niewątpliwie godne uwagi. Każda z nich ma swoje zalety, które z pewnością skradną serce niejednej z Was. Ich działanie to kwestia indywidualna, bo przecież każda z nas jest inna, a nasze włosy mają różne potrzeby. To co dla mnie było nie do przyjęcia, dla którejś z Was będzie właściwością pożądaną. 
Mnie i moje włosy zachwycił jeden kandydat, ale jest jeszcze drugi, który z pewnością będzie wsparciem dla moich włosów. 
Moim numerem 1 jest RECONSTRUKTOR, nie ma on sobie równych. Poradził sobie z moimi włosami idealnie! 
Numer 2 to LUSCIOUS LONG, który będzie ogromnie pomocny w regenerowaniu włosów po farbowaniu czy męczeniu ich suszarką.
Myślę, że te dwie odżywki zagoszczą u mnie na dłużej. 

Jeśli jeszcze nie czytałyście relacji z poprzednich randek, zapraszam TU i TU :)
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)