Z zainteresowaniem i z ogromną radością śledzę, pojawiające się na rynku kosmetycznym, produkty powstałe na bazie naturalnych składników. Dawniej natura była bardziej doceniana, jednak w miarę upływu czasu, chemia zaczęła wypierać skarby Matki Ziemi. Teraz znowu zaczęliśmy doceniać naturalne składniki, a marki takie jak LUXORYA umożliwiają nam poznanie cudownych właściwości niektórych z nich.
Miesiąc temu dostałam możliwość przetestowania kremu odżywczo- regenerującego LUXORYA Bursztyn & Kawior, dzięki temu mogłam na własnej skórze sprawdzić czy obietnice o luksusowym, naturalnym kosmetyku nie są przesadzone.
Kilka słów od producenta
Krem jest polecany
do pielęgnacji cery suchej, zmęczonej, wymagającej regeneracji
i nawilżenia oraz dojrzałej. Odpowiedni do cery wrażliwej i skłonnej
do podrażnień. Do stosowania na dzień oraz na noc. Skóra poddana
intensywnej regeneracji pozostaje gładka, sprężysta, miękka i doskonale
nawilżona jeszcze długo po użyciu. Wspaniale odżywiona wygląda
naturalnie i zdrowo. Jest pełna energii.
Odkryj odżywczo-regenerującą moc natury
- ekstrakt z bursztynu - naturalne bogactwo witamin, mikroelementów, pierwiastków oraz związków organicznych. Redukuje pierwsze oznaki dojrzałości, przyspiesza regenerację komórek, zmniejsza szorstkość skóry, dodając jej energii i blasku. Jest naturalnym antyoksydantem
- ekstrakt z kawioru - ogromne bogactwo naturalnych składników niezwykle cennych dla urody oraz młodego i zdrowego wyglądu. Przyspiesza odbudowę i wzmacnia skórę, poprawiając jej jędrność i elastyczność. Chroni przed procesami przedwczesnego starzenia oraz szkodliwym promieniowaniem UV. Silnie nawilża, jednocześnie zapobiegając nadmiernej utracie wody
- olej ze słodkich migdałów - działa bardzo silnie nawilżająco i wygładzająco. Dodatkowo łagodzi zaczerwienione miejsca i relaksuje skórę
- olej makadamia - działa silnie regenerująco, chroni komórki skóry przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Zmiękcza i wygładza naskórek, łagodzi podrażnienia oraz przyspiesza regenerację niewielkich uszkodzeń
- masło shea - bogactwo witamin: A, E i F. Wygładza i nawilża, wzmacnia oraz poprawia elastyczność skóry. Rozgrzewa i rozluźnia napięte mięśnie twarzy. Pozostawia naturalny filtr chroniący przed słońcem
- prowitamina B5 (D-pantenol) - nawilża, zmiękcza i uelastycznia skórę. Działa przeciwzapalnie i łagodząco. Wspomaga procesy regeneracyjne
- kwas hialuronowy - jego podstawowym zadaniem jest utrzymanie wody w skórze co daje gwarancje jej prawidłowego funkcjonowania. Silnie nawilża, poprawia elastyczność skóry, ujędrnia ją i wygładza.
Składniki / Ingredients / (INCI)
Aqua / Prunus
Amygdalus Dulcis Oil / Glycerin / Butyrospermum Parkii Butter /
Macadamia Ternifolia Seed Oil / Methyl Glucose Sesquistearate / Cetyl
Alcohol / Panthenol / Amber Extract / Caviar Extract / Sodium
Hyaluronate / Hydrolyzed Elastin / Cyamopsis Tetragonoloba Gum / Citric
Acid / Benzyl Alcohol / Dehydroacetic Acid / Parfum / Limonene /
Linalool / Citral
Moja opinia
Zanim rozpoczęłam testowanie ustaliłam jakie mam oczekiwania co do działania kremu:
- długotrwałe nawilżenie,
- łagodzenie podrażnień,
- ujędrnienie, lepsze napięcie skóry,
- zdrowy wygląd skóry twarzy.
Zanim jednak przejdę do meritum, opowiem Wam o kremie.
Opakowanie. Krem znajduje się w szklanym, dość ciężkim słoiczku o pojemności 50ml. Szata graficzna jest prosta, bez zbędnych udziwnień co sprawia, że produkt wygląda na taki z "górnej półki". Wszystkie, ważne dla użytkownika, informacje zamieszczono na pudełku, w którym umieszczono słoiczek z kremem.
Konsystencja kosmetyku jest bardzo przyjemna i lekka. Krem po zaaplikowaniu bardzo dobrze się wchłania, ale skóra może się delikatnie błyszczeć. W sumie nie przeszkadza mi to, bo zawsze można błyszczenie ukryć pod pudrem. Krem dzięki swojej lekkości nie zapycha porów co jest ogromnym plusem.
Byłam ciekawa jak krem zachowa się w połączeniu z podkładem. Teraz już wiem, że świetnie sobie radzi i nie nie ma mowy o żadnym "rolowaniu" podkładu na twarzy.
Warto też wspomnieć o wydajności kremu. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby pokryć nim całą twarz. Stosuję go od 3 tygodni, codziennie rano i wieczorem, a mam wrażenie jakby go nie ubyło.
Zapach. Trudno mi go porównać do czegoś konkretnego. Jeśli jednak miałabym go określić, to jest to zapach ziołowy, bardzo naturalny i delikatny.
Działanie. Na początku krem urzekł mnie swoim składem. Moja skóra jest bardzo sucha, a do tego bardzo wrażliwa i podatna na podrażnienia, dlatego lubię wiedzieć, że kosmetyk, który stosuję jest naturalny i nie zawiera sztucznych składników. Jak wspomniałam wcześniej, miałam pewne oczekiwania i teraz chciałabym się do nich odnieść.
- długotrwałe nawilżenie- to dla mnie priorytet i krem poradził sobie świetnie! Po jego zastosowaniu skóra jest idealnie nawilżona i jest to efekt natychmiastowy i naprawdę długotrwały. Nie musiałam powtarzać aplikacji w ciągu dnia, a użycie kremu wieczorem zapewniało mi komfort przez całą noc. Już po pierwszej aplikacji odczułam ulgę, zniknęło uczucie ściągnięcia skóry twarzy, a nieestetyczne skórki na policzkach i nosie nie były widoczne.
- łagodzenie podrażnień- o podrażnienia u mnie nie trudno. Mam bardzo wrażliwą skórę, w dodatku z trądzikiem różowatym i wiele czynników powoduje u mnie podrażnienia. Bursztyn & kawior okazał się być bardzo delikatny, nigdy po aplikacji nie wystąpiły u mnie żadne nieprzyjemne objawy jak pieczenie skóry, pojawienie się niedoskonałości czy nasilenie trądziku. Mało tego, gdy na mojej skórze wystąpiły podrażnienia, krem świetnie sobie z nimi poradził, wszystko znacznie szybciej się goiło, znikało zaczerwienienie i uczucie pieczenia twarzy.
- ujędrnienie, lepsze napięcie skóry- to możliwe! Po tygodniu regularnego stosowania zauważyłam, że moja skóra jest jędrniejsza i lepiej napięta. Nawet zmarszczki na czole wydają się jakby mniejsze, a uwierzcie mi, jestem bardzo surowym obserwatorem! Skóra jest zupełnie inna w dotyku, bardziej sprężysta i gładsza! Bardzo mi się to podoba.
- zdrowy wygląd skóry twarzy- dzięki doskonałemu nawilżeniu, łagodzeniu podrażnień i właściwościom ujędrniającym moja skóra faktycznie wygląda znacznie lepiej, promienniej. Cera nie jest już "szara" i zmęczona.
Podsumowując: krem LUXORYA Bursztyn & Kawior spełnił moje oczekiwania w 100% i śmiało mogę stwierdzić, że jest on kosmetykiem luksusowym o skutecznym działaniu. Nie jest to co prawda produkt tani, bo jego cena to 174 zł. ale uważam, że cena jest adekwatna do właściwości i skuteczności. Myślę, że warto w niego zainwestować, bo dzięki swojej wydajności, posłuży nam naprawdę długo, a my będziemy mogły cieszyć się świetnymi efektami. Ja serdecznie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)