wtorek, 14 października 2014

Warsztaty MAMO TO JA

Dwa tygodnie temu udało mi się zapisać nas (Alę, mnie i szanownego Małża) na warsztaty "Mamo to Ja" i dziś wieliśmy w nich udział. Trochę się martwiłam bo warsztaty miały dotyczyć dzieci do 1 roku życia a moja Ala jest już 13 miesięcznym dorosłym człowiekiem. Jak się okazało tematy, które poruszano na spotkaniu dotyczyły również dzieci starszych więc udało nam się znaleźć coś dla siebie. Spotkanie miłe choć bez rewelacji.
Sporo Mam, Tatusiów i jeszcze więcej dzieciaków. Moja Ala w życiu tylu dzieci nie widziała:) była więc zachwycona. Jeśli o mnie chodzi to spodziewałam się czegoś więcej.
Tematy wykładów:
  • Żywienie dzieci po 1. roku życia.
  • Chustonoszenie krok po kroku.
  • Pierwsza pomoc w pigułce – zakrztuszenia i resuscytacja.
  • Najczęstsze dolegliwości niemowląt - porady medyczne przez telefon.
Żywienie dziecka po pierwszym roku życia to temat dla nas bardzo na czasie. Muszę jednak przyznać, że trochę mnie zawiódł wykład. Czytająca ze slajdów Pani Położna kilka razy powtórzyła jak straszny dla dziecka jest cukier i smażone potrawy. Dołączył do niej Pan z Enfamil opowiadając co to mleko ma czego nie mają inne dostępne na rynku. Zachęcając do zakupu jeśli zależy nam na prawidłowym żywieniu naszych pociech. 

Chustonoszenie. Szczerze mówiąc byłam zawsze na "zdecydowane raczej NIE", ale jeden sposób noszenia dziecka prawie mnie przekonał. Prawie, bo nie sprawdzi się u nas. Mówię o chuście kółkowej, która umożliwia noszenie dziecka na biodrze. Całkiem ciekawe rozwiązanie, zwłaszcza na zakupach czy podczas ogarniania jaskini. Moja Ala jest na to chyba ciut za duża i ciut za ruchliwa, a i ja obawiam się, że byłabym strasznie pokrzywiona po takich wojażach z 12kg. na biodrze. Ale sposób fajny. Pani, która prowadziła wykład i pokazywała sposoby wiązania chust, bardzo mało energiczna, ale jej wiara w cudowność chust dodawała jej skrzydeł:) Ja jednak wolę nosidło. Dzieciak pozapinany, przymocowany stabilnie do rodzica a ta chusta... ja bym nic nie mogła zrobić, bo bym się bała, że zgubię potomka. Poza tym rozumiem potrzebę bliskości itp itd ale uważam też, że dziecko potrzebuje swojej przestrzeni, a Pani namawiała nawet do gotowania z dzieckiem. Hm... a jak podczas gotowania, czy sprzątania, czy zakupów zachce mi się tak po ludzku siku? To też mam iść z dzieckiem? Nie wiem. Także, mimo tego że jeden sposób mi się spodobał to te chusty są całkiem nie dla mnie.

Dolegliwości niemowląt. Tu bardzo miły Pan Doktor (nazwiska nie pamiętam) opowiadał o kupkach, krostach i ulewaniu. Tematy w sumie już u nas nieaktualne, bo kupki są ogromne, krost nie ma i ulewania też od kilku miesięcy nie zauważyłam, ale facet tak ciekawie opowiadał, że w sumie miło mi się go słuchało. Pan Doktor opowiadał o atopowym zapaleniu skóry, jak ją pielęgnować, jak poznać, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego i dbać o brzuszek dziecka. 

Pierwsza pomoc. Oj, jestem zachwycona. Wykład prowadzony przez dwóch młodych ratowników :) Bardzo zabawny i na luzie przez co bardzo ciekawy i łatwy do przyswojenia. Panowie mówili o resuscytacji i o tym jak postępować w przypadku zakrztuszenia. Każdy z rodziców mógł przećwiczyć na fantomie poszczególne przypadki i zadawać pytania. Panowie zachęcali do udziału w wykładzie, zadając pytania i angażując rodziców w ćwiczenia. Bardzo Ciekawy wykład i muszę przyznać, że pamiętam z niego całkiem sporo. www.pierwszopomocni.pl

Na koniec był konkurs. Każdy mógł napisać z czym kojarzy mu się "Mamo to Ja". Nie wygrałyśmy, ale to nic, bo żadna z nagród by nam się nie przydała (ogrodniczki Enfamil, Chusta, kosmetyki, pieluchy Dada). Dostałyśmy jak każdy upominek na wyjściu, jakieś próbki, kawę i gazetę. Generalnie spodziewałam się czegoś więcej, ale w sumie dowiedziałam się też różnych rzeczy a moja Ala pobawiła się z dziećmi i była przeszczęśliwa. Mogę więc uznać spotkanie za udane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozostawiony komentarz :)