Baza pod cienie AVON

Kilka tygodni temu, skuszona promocją w katalogu AVON, nabyłam droga kupna bazę pod cienie! Kiedyś bardzo żałowałam zakupu pewnej bazy, bo nie dość, że robiła z cieni klucha w załamaniu powieki, to jeszcze tak mnie od niej oczy szczypały, że chyba nie muszę pisać jakich słów użyłam, kiedy odkryłam, że zakup to bubel! Od tamtego felernego zakupu minęło trochę czasu, więc postanowiłam spróbować znowu. Wybór padł na AVON, a główny powód to promocja (8,99 zł.). Stwierdziłam, że jak się nie sprawdzi to przynajmniej nie będzie mi żal wydanej kasy. 

Próba pierwsza była w jakiś weekend. Przemyślałam to dokładnie i specjalnie wybrałam dzień, kiedy mój Małżonek będzie w domu, na wypadek gdybym oślepła jak przy bazie bublu (ktoś się musi Alą zająć przecież). Powiem Wam, że ... to był miły weekend:)

Kosmetyk zamknięty jest w szklanym, zakręcanym pojemniczku (3g). 

Baza ma delikatną, kremową konsystencję w kolorze beżowym. Jest bardzo lekka i odrobinę przypomina mus. Bardzo dobrze rozprowadza się po powiece odrobinę ją matując. Kosmetyk nie wysusza skóry powiek, ale bez obaw! Baza trzyma makijaż na oku naprawdę długo i nic nie ma prawa spłynąć (nie przetłuszcza skóry powiek). I najważniejsze! nie robi z cieni klusków.

Baza z AVON świetnie "trzyma" cienie, co mnie bardzo cieszy, bo strasznie nie lubię jak po kilku godzinach makijaż wygląda jak wytarty, bez wyraźnych kolorów. Tu kosmetyk sprawdza się na 6! Cienie zaaplikowane na bazę nie tylko utrzymują się na powiece znacznie dłużej, to jeszcze ich kolory są bardziej nasycone.

Skład. Nie będę się rozpisywać, bo najzwyczajniej w świecie nie posiadam takiej wiedzy żeby móc nią tu błysnąć. Znane mi są jedynie: masło shea, talk, woda(!), parafina i to by było na tyle.

Reasumując. Jestem naprawdę zadowolona. Baza mnie nie uczuliła, nie szczypią mnie po niej oczy, a makijaż jest naprawdę trwały i perfekcyjny. Jeśli nie znacie, polecam. Cena regularna to 21 zł. ale UWAGA! Teraz jest znowu w promocji- 9,99 zł.